Fundacja Zagrajmy organizuje imprezy planszówkowe na najwyższym profesjonalnym poziomie. Jest to możliwe dzięki entuzjastycznemu zaangażowaniu wolontariuszy, którzy poświęcają swój czas na to, aby inni mogli wstąpić do wspaniałego świata planszowego.
Jak dotąd pomogli nam:
Imię/nick: Ada
Na co dzień zajmuję się… studiowaniem i ćwiczeniem swojego wskazującego paluszka
W Fundacji odpowiadam za… pomoc w organizacji imprez i graniem
Zaczęłam grać, bo… Mele najpierw pokazał, a potem wciągnął mnie w świat planszówek
Gdybym była grą planszową, byłbym…. Finca
Uwielbiam grać w… wszystkie gry, oprócz tych które mają mocny związek z tematyką fantasy
Nie lubię, gdy w trakcie gry… gdy ktoś po paru rundach zmienia wszystkim zasady gry
Przegraną odreagowuję… grając jeszcze raz w tą samą grę próbując się tym samym odegrać
Mój największy planszówkowy sukces… w krótkim czasie opanowałam wiele gier planszowych
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz
Poza planszówkami interesuję się… muzyką wszelkiego rodzaju, tańcem w szczególności latynoamerykańskim, forami rpg, serialami produkcji amerykańskiej
Imię/nick: Adam zwany również “Kastetem”
Na co dzień zajmuję się… pracuję jako programista dla pewnej amerykańskiej firmy, w zeszłym roku uwolniłem się z objęć naszego systemu edukacji obronną reką
W Fundacji odpowiadam za… emocjonalne przeżywanie każdej partii
Zacząłem grać, bo… to ciekawe, a i można dowiedzieć się paru rzeczy o sobie i innych
Gdybym był grą planszową, byłbym…. zawsze czymś innym.
Uwielbiam grać w… logiczne, strategiczne, wszystko co powoduje, że gotuje nam się w głowie lub uruchamia naszą wyobraźnię.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś podkłada się komuś innemu.
Przegraną odreagowuję… rewanżem.
Mój największy planszówkowy sukces… 7 godzinna partia w Battle Mage w której wygrywając przez całą grę, przegrałem w ostatniej turze.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Chińczyk
Poza planszówkami interesuję się… graniem w inne rzeczy, np. gry komputerowe, gry fabularne (tak zwane RPG), na gitarze. Co jakiś czas muszę się także wyrwać za miasto, gdzie w trudnych warunkach pogodowych, trudzie i znoju bez internetu a często i prądu spędzę trochę czasu ze znajomymi.
Imię/nick: Agnieszka/Neiti
Na co dzień zajmuję się… popularyzacją niezwykłej formy wypowiedzi jaką jest sarkazm
W Fundacji odpowiadam za… profil Fundacji na Facebooku, czwartkowe spotkania i pierdoły, na które Malwina nie ma czasu, bo ma swoje pierdoły
Zaczęłam grać, bo… bo znajomi grali. A to byli fajni znajomi, więc odczuwałam presję, żeby wpasować się w ich elytarne grono
Gdybym była grą planszową, byłabym… Czarnymi historiami ]:->
Uwielbiam grać w… gry z określoną liczbą tur ( + Euro > Ameri)
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś nie słucha zasad, a potem ma milionpińcset pytań
Przegraną odreagowuję… grając jeszcze raz! Tym razem mi się uda :)
Mój największy planszówkowy sukces… znam Malwinę i Sławka :P
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Oczywiście planszówka
Poza planszówkami interesuję się… fantastyką, komiksem, szeroko pojętą popkulturą oraz Poznańskim Ogrodem Zoologicznym
Imię/nick: Ola, zdarza się że Feriel
Na co dzień zajmuję się… Studiuję fizjoterapię a w wolnych chwilach pracuję sprzedając gry
W Fundacji odpowiadam za… Przekonywanie ludzi, że planszówki są świetne – chętnie je tłumaczę
Zaczęłam grać, bo… Szukałam nowych przyjaciół, znalazłam ich wśród gier i graczy
Gdybym była grą planszową, byłabym…. Takenoko bo czasem czuję się jak głodna ale jakże miła panda
Uwielbiam grać w… Gry z klimatem albo też psychologiczną rozkminą – mają być emocje!
Nie lubię, gdy w trakcie gry… Ktośza długo myśli nad prostym ruchem, choć mi też się to pewnie zdarza
Przegraną odreagowuję… Jeśli gra mi się spodobała namawiam na kolejną rozgrywkę, może wygram następnym razem? I tak cieszy mnie mój wyjątkowy styl gry – nawet, jeżeli nie jest to taktyka wygrywająca
Mój największy planszówkowy sukces… Zdarzało mi się ogrywać świetnych graczy jako nowicjusz grając kompletnie intuicyjnie – takie zwycięstwa to zawsze miłe zaskoczenie
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz, któremu czegoś brakowało do szczęścia
Poza planszówkami interesuję się… To pytanie uświadomiło mi, jak puste i nudne byłoby moje życie bez gier planszowych!
Imię/nick: Ola
Na co dzień zajmuję się… nauką w liceum
W Fundacji odpowiadam za… pomoc w organizacji imprez i w graniu
Zacząłem grać, bo… bo Mele pokazał mi świat gier
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Sabotażystą
Uwielbiam grać szczególnie w gry logiczne, a oprócz tego także w niektóre gry, które nie mają związku z tematyką fanatyczną.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś przedłuża kolejkę albo gdy ktoś kończy grę w połowie bez sensownego wytłumaczenia.
Przegraną odreagowuję… myśląc pozytywie i zmieniam grę na inną.
Mój największy planszówkowy sukces… jeszcze go nie doświadczyłam, ale mam nadzieje ze nadejdzie wkrótce.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz
Poza planszówkami interesuję się… chemią i biologią, pracami manualnymi (np. wyszywanie kartek okolicznościowych), filmami, serialami pochodzenia amerykańskiego.
Imię: Angelika
Na co dzień zajmuję się… studiowaniem
W Fundacji odpowiadam za… spokój i opanowanie
Zaczęłam grać, bo… wpadłam w planszówkowe towarzystwo
Gdybym była grą planszową, byłabym…. Hanabi – trochę dziwne, kooperacyjne, ale w sumie, to gracze gapią się na siebie i nie wiedzą co powiedzieć, a ilość wypowiedzianych słów jest ograniczona
Uwielbiam grać we… wszystko, co na heksach lub w kosmosie, gry z mechaniką budowania talii, gry na spostrzegawczość
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś używa karty pomocy jako podstawki pod piwo. Horror!
Przegraną odreagowuję… snując niecne plany na rewanż
Mój największy planszówkowy „sukces” – udało mi się zgubić pionek rozpakowywując nową grę
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? gracz
Poza planszówkami interesuję się… science fiction, akustyką, informatyką, rozwiązaniem łamigłówek
Imię/nick: Dawid „Unimas”
Na co dzień zajmuję się… developowaniem i graniem
W Fundacji odpowiadam za… noszenie siatek z grami, tłumaczenie gier, informatyczny stuff (w tym opieka nad tą stroną), czwartkowe spotkania
Zacząłem grać, bo… dlaczego nie?
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Tzolkin: Kalendarz Majów- myśl, kombinuj, planuj, reaguj, licz!
Uwielbiam grać w… we wszystko co dobre ze wskazaniem na euro
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś mówi że rozumie, a potem widzę, że nie rozumie
Przegraną odreagowuję… ogłaszając wszem i wobec, że to głupia losowa gra
Mój największy planszówkowy sukces… Wysiedziałem całą partię w Grę o Tron i nie dałem się wyciąć w pień
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz- ktoś się musiał najpierw nudzić
Poza planszówkami interesuję się… fantasy, komiksami o superbohaterach, informatyką
Imię/nick: Kamil „Mele”
Na co dzień zajmuję się… „nauką”
W Fundacji odpowiadam za… wsparcie taktyczne imprez
Zacząłem grać, bo… …nie pamietam już…
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Starcraft’em TBG
Uwielbiam grać w… wszystko co ma zawiłe zasady
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś pije kawę
Przegraną odreagowuję… dawką kolejnego tytułu
Mój największy planszówkowy sukces… zrozumienie w pełni wszystkich zasad Starcrat TBG
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? gracz
Poza planszówkami interesuję się… muzyką
Imię/nick: Krzychu
Na co dzień zajmuję się… studiowaniem (robię doktorat z astronomii)
W Fundacji odpowiadam za… …nic ?
Zacząłem grać, bo… nudziło mi się w domu.
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Jakimś wielkim ameritrashem z tysiącem figurek, żetonów i kostek oraz zasadami tak zawiłymi że nawet autor ich wszystkich nie zna.
Uwielbiam grać w… każdą dobrą planszówkę.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś marudzi, nadmiernie denerwuje się, kłóci się o zasady gry lub co najgorsze oszukuje.
Przegraną odreagowuję… smutną miną :(
Mój największy planszówkowy sukces… to namówienie do zagrania w gry kilku opornych na czar planszówek znajomych.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Tak!
Poza planszówkami interesuję się… astronomią, literaturą science fiction i fantasy oraz grami fabularnymi.
Imię/nick: magbat
Na co dzień zajmuję się… międzynarodowym robinhoodztwem podatkowym.
W Fundacji odpowiadam za… nienaganne prezentowanie się w zielonej koszulce przy tłumaczeniu gier niewtajemniczonym podczas różnego rodzaju eventów planszówkowych.
Zaczęłam grać, bo… znajomi zabrali mnie na Catan i miałam przeczucie, że po odpłynięciu z niego natknę się na jeszcze ciekawsze planszówkowe lądy. Poza tym, z dzieciństwa pamiętam pasjonującą grę – była różowa.
Gdybym była grą planszową, byłabym… Pupilem Podziemi. Ewentualnie, w gorsze dni, Posiadłością Szaleństwa.
Uwielbiam grać w… gry z bogatym tłem fabularnym, dużą dozą interakcji i zdradzieckimi twistami.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… kostka nie osiąga wystarczająco silnego turlnięcia. Wtedy zawsze wypada coś głupiego.
Przegraną odreagowuję… ciasteczkiem.
Mój największy planszówkowy sukces… to to, że po Granacie 2012 ani razu nie przyśniła mi się „Zakazana Wyspa”. Tłumaczyłam ją wtedy setki razy. Tysiące. Miliony.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Nie wiadomo – zapytajmy Chińczyka.
Poza planszówkami interesuję się… mózgiem oraz różnymi niematerialnymi zębatkami, które decydują o ludzkich poczynaniach.
Imię/nick: Malwina „idha”
Na co dzień zajmuję się… pracą w zawodzie, który jest raczej nielubiany.
W Fundacji odpowiadam za… wszystko… począwszy od wypełniania PIT-a i wniosków do KRS-u, przez kontakty ze sponsorami, organizację imprez, pisanie tekstów na stronę, tłumaczenie gier itp., a skończywszy na podpisywaniu woreczków strunowych na elementy gier. Nie tykam fundacyjnego profilu na Facebooku, tworzenia stron www i programu do wypożyczalni.
Zaczęłam grać, bo… miałam depresję i musiałam wyjść do ludzi.
Gdybym była grą planszową, byłabym…. chyba Go ( instrukcja obsługi prosta, ale opanowanie zajmuje wiele miesięcy i jest momentami frustrujące; świat dzieli na czerń i biel; logiczna i poukładana) Ale w oczach innych uchodzę zapewne za Chińczyka (głupie to to i losowe).
Uwielbiam grać we… wszystko, co nie jest kiepską karcianką, na dodatek wymagającą godzin na naukę wszystkich kart i zależności, które owe karty generują.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… okazuje się, że siedzę przy stole z trzema myślicielami na miarę Sokratesa.
Przegraną odreagowuję… tupiąc nogą, rzucając pionkiem i mówiąc lubemu, że dzisiaj śpi na podłodze. A potem idę po inną grę :)
Mój największy planszówkowy sukces… to Fundacja Zagrajmy
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz
Poza planszówkami interesuję się… hmm… planszówkami? Nie mam na nic innego czasu :)
Imię/nick: Mateusz
Na co dzień zajmuję się… studiuję
W Fundacji odpowiadam za… wyzwania, czy podejmiesz moje wyzwanie?
Zacząłem grać, bo… jak miałem 10 lat babcia kupiła mi Eurobusiness.
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Dawno, dawno temu… w mych myślach nieustannie powstają wspaniałe opowieści, a rzeczywistość ciągle mi przerywa i każe dobierać najmniej odpowiednie karty.
Uwielbiam grać w… fajne* gry(*nie ma logicznej definicji co dla mnie jest fajne).
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś wstaje i mówi: ”Muszę już iść”.
Przegraną odreagowuję… tak jak i wszystko inne na Bułgarskiej 17(dawniej 5/7).
Mój największy planszówkowy sukces… zebrałem sześć kart grając z Nadią w Set’a.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Gracz- a po jego planszy stąpamy po dziś dzień.
Poza planszówkami interesuję się… różnymi żyjątkami, niebiesko-białymi barwami, historią.
Imię/nick: Nadia
Na co dzień zajmuję się… gnębię ludzi w pracy.
W Fundacji odpowiadam za… gnębienie ludzi.
Zaczęłam grać, bo… wkręcili mnie znajomi:).
Gdybym była grą planszową, byłabym… Seasons (zmienna jak pory roku, z ogromną ilością czarów do ogarnięcia oraz ładna i kolorowa:D).
Uwielbiam grać w… gry na spostrzegawczość i refleks.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś nie umie przegrywać.
Przegraną odreagowuję… śmiechem.
Mój największy planszówkowy sukces… z każdym dniem znam więcej gier i zarażam znajomych miłością do planszówek.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? gracz
Poza planszówkami interesuję się… tańczę dancehall, piję piwo i interesuję się fantastyką.
Imię/nick: Patryk „Resheph”
Na co dzień zajmuję się… studiuję MISHiS na UAMie.
W Fundacji odpowiadam za… pomagam, tłumaczę, robię sztuczny tłok
Zacząłem grać, bo… znalazłem na półce starą Magię i Miecz.
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Cards Against Humanity
Uwielbiam grać w… Ameritrashe!
Nie lubię, gdy w trakcie gry… tłumaczenie zasad zajmuje dłużej niż właściwa gra
Przegraną odreagowuję… obiecując sobie, że już nigdy w to nie zagram
Mój największy planszówkowy sukces… Wygrałem Magię i Miecz w drugim ruchu (5 min. z 4h gry).
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Planszówka, ale nikt w nią nie grał i się zgubiła…
Poza planszówkami interesuję się… gram w RPG i piszę opowiadania.
Imię/nick: Piotr „kuchar” Kucharski
Na co dzień zajmuję się… ‚Studiuję’ Fizykę Techniczną na PP
W Fundacji odpowiadam za… Pomagam w tłumaczeniu gier, przynoszę gry fundacyjne na spotkania planszówkowe itp.
Zacząłem grać, bo… Szukałem alternatywy dla komputera, gry bez prądu nie dość że bawią i uczą to też wprowadzają super interakcję z innymi ludźmi.
Gdybym był grą planszową, byłbym… Android.
Uwielbiam grać w… Gry bitewne, choć w sumie nie tylko.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… Ktoś oszukuje.
Przegraną odreagowuję… Złość po której następuje chęć rewanżu.
Mój największy planszówkowy sukces… 11 godzin jednego dnia grając w Triumf Napoleona czyli bitwę pod Austerlitz i w Androida.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Studnia (powiedzieli mi że ma być głębokie).
Poza planszówkami interesuję się… Planszówkami i jedzeniem.
Imię/nick: Przemysław Warzocha/Kundel
Na co dzień zajmuję się… studiowaniem astronomii
W Fundacji odpowiadam za… darmo
Zacząłem grać, bo… tak chciało przeznaczenie
Gdybym był grą planszową, byłbym…. shogi
Uwielbiam grać w… gry pełne spisków
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś się poddaje
Przegraną odreagowuję… Nie odreagowuję; im trudniejsza rozgrywka, tym więcej satysfakcji bez względu na wynik.
Mój największy planszówkowy sukces… przetrwanie pierwszej rozgrywki w Grę o Tron. Lannisterami.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Podaję hasło: okoń.
Poza planszówkami interesuję się… szukaniem Świętego Graala
Imię/nick: Rafał / DarkSide
Na co dzień zajmuję się… pracuję
W Fundacji odpowiadam za… wspomaganie w organizowaniu spotkań planszówkowych, głównie w ich aspekcie fizycznym: przestawić stół, przynieść krzesła, przetoczyć beczkę. Aczkolwiek zdarza mi się również udzielać się na polu intelektualnym tłumacząc reguły gier uczestnikom spotkań z planszówkami.
Zacząłem grać, bo… dawno temu w me ręce wpadł „Labirynt śmierci”
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Robinsonem Crusoe w wersji solo hard (bez Psa i Piętaszka), bo każdy dzień to walka z przeciwnościami losu, a gdy zasypiam czuję się szczęśliwy, że udało mi się przeżyć kolejny dzień. Dzięki temu rośnie mój poziom determinacji.
Uwielbiam grać w… dobre euro i gry Felda, ale nie stronię od mózgotrzepów
Nie lubię, gdy w trakcie gry… mi nie idzie i przegrywam ;))), albo gdy ktoś nie słucha gdy tłumaczę zasady, a potem w trakcie rozgrywki pyta o rzecz o których mówiłem, albo gdy gracz przegrany zaczyna uprawiać kingmaking.
Przegraną odreagowuję… rozgrywając małą partyjkę solo w pewną grę. Nazywa się „Jack Daniels” – albo ja obalę jego albo on obali mnie. ;)))
Mój największy planszówkowy sukces… wciągnąłem w planszówkowy nałóg już tak z 10 osób
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Planszówka o tytule „Big Bang” – gdy Kosmos zaczął grać sam ze sobą w kulki.
Poza planszówkami interesuję się… kobietami, dobrym piwem, ciekawym filmem, jeszcze lepszą książką, gotowaniem i chodzeniem po górach.
Imię/nick: scoker
Na co dzień zajmuję się… klepaniem kodu
W Fundacji odpowiadam za… przenoszenie swojej wiedzy planszowkowej na mugoli
Zacząłem grać, bo… kumpel rozłożył przede mna planszę
Gdybym był grą planszową, byłbym…. w wielu domach
Uwielbiam grać w… godzinach wieczornych
Nie lubię, gdy w trakcie gry… zasypiam
Przegraną odreagowuję… co to jest przegrana?
Mój największy planszówkowy sukces… jest jeszcze przede mna
Co było pierwsze – gracz czy planszówka?
Poza planszówkami interesuję się… 17.
Imię/nick: Sławek
Na co dzień zajmuję się… IT do bólu
W Fundacji odpowiadam za… Kontakt mailowy i wszystko pozostałe po trochu
Zacząłem grać, bo… Ktoś mnie kopałem pod stołem.
Gdybym był grą planszową, byłbym… Nie mógłbym być planszówką bo wtedy nie mógłbym działać w fundacji
Uwielbiam grać w… gry wszelakie, naprawdę. Zagrałem nawet pół roku temu w Chińczyka… Trauma do dziś.
Nie lubię, gdy w trakcie gry… Ktoś marudzi że już przegrał i chce wstać od stołu.
Przegraną odreagowuję… w ogóle.
Mój największy planszówkowy sukces… Fundacja Zagrajmy.
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Poproszę inny zestaw pytań.
Poza planszówkami interesuję się… a to można mieć jeszcze jakieś zainteresowania?
Imię/nick: Wiesław/Wiesiek/Wiesio/Wiechu
Na co dzień zajmuję się… transformacją kalorii w kod zero-jedynkowy
W Fundacji odpowiadam za… pielęgnację kodu zero-jedynkowego służącego do użyczania gier osobom trzecim i wtajemniczanie chętnych w meandry zasad licznych planszówek
Zacząłem grać, bo… często spotykałem się z planszówkami przy okazji targów/konwentów i dostrzegłem, że gnębienie znajomych jest dużo przyjemniejsze w cztery oczy niż przez Internet
Gdybym był grą planszową, byłbym…. Sabotażystą, w którym ktoś „przypadkiem” podmienił wszystkie karty kopaczy na sabotażystów
Uwielbiam grać we… wszystkie gry przepełnione negatywną interakcją, zwłaszcza w te z motywem zdrajcy
Nie lubię, gdy w trakcie gry… ktoś stwierdza, że jednak nie ma czasu/nie chce mu się/i tak już przegrał i zaczyna się podkładać jednej osobie
Przegraną odreagowuję… krzycząc jakie to niesprawiedliwe, że element losowy gry popsuł mi całą rozgrywkę. Gier bez elementów losowych na wszelki wypadek unikam
Mój największy planszówkowy sukces… Przegrałem w szachy w trzeciej turze. Bynajmniej nie celowo (patrz poprzednie pytanie)
Co było pierwsze – gracz czy planszówka? Karcianka. :P Przynajmniej w moim przypadku, gdyż swoją przygodę z planszówkami rozpocząłem od karcianej wersji Pokemonów.
Poza planszówkami interesuję się… wspomnianymi gdzieś wyżej grami komputerowymi, szeroko pojętą informatyką, dobrą fantastyką też nie pogardzę